W niedzielę 20 stycznia br. gościc będziemy w naszym kościele zespól FIORETTI z WSD Franciszkanów z Krakowa. Zespól będzie miał oprawę muzyczną na wszystkich Mszach św., a o 17.00 odbędzie się Koncert Kolęd.

Muzyka jak modlitwa! czyli…. „o Fioretti w kilku zdaniach”                          
Franciszkanin – „brat mniejszy” – to człowiek, który w swoim sercu ŚPIEWA! Dlaczego? Ponieważ śpiew może stać się UWIELBIENIEM BOGA! A muzyka może być „jak modlitwa”! Kultura średniowiecza, w której wychowywał się św. Franciszek, przepełniona była muzyką! Sam święty ułożył przecież jedną z najpiękniejszych znanych nam pieśni – „Pochwałę stworzeń”. Od jej powstania minęło wiele wieków, a muzyka zmieniała się w każdej epoce. Wreszcie świat powitał rok 1968 mając na ustach „kawałki” Beatles’ów, The Rolling Stones. W Polsce nie było wtedy wolności słowa! Zakupy przez WWW nawet nie śniły się ludziom, a płyty wspomnianych wyżej gwiazd nie leżały na półkach w każdym sklepie. I właśnie w tym ’68 roku powstał wyjątkowy, jak na tamte czasy zespół. FIORETTI, który do dzisiejszego dnia – nieprzerwanie – tworzy swoją muzykę. Na koncertach zespołu – którego skład zmienia się, gdy do krakowskiego seminarium przychodzą kolejne pokolenia braci – wciąż można usłyszeć „hity” ich poprzedników (choć oczywiście KAŻDY wnosi coś nowego w brzmienie zespołu). Fioretti nagrało w sumie 12 albumów. Przez te wszystkie lata, bracia zagrali. wiele koncertów – nie tylko w Polsce, ale we Francji i w krajach Beneluksu, we Włoszech i na Węgrzech. Śpiewali dla młodzieży z Czech, Słowacji i Ukrainy. Mieli także swoje, jakże niezapomniane spotkania z Ojcem Świętym – Janem Pawłem II, w czasie jego czwartej i piątej pielgrzymki do Polski.

A dzisiaj? Obecna „generacja” („re-generacja”) braci, podtrzymując swoistego rodzaju brzmienie i „ducha”, jakim tchnie muzyka (MODLITWA) Fioretti, gra i śpiewa nie bojąc się nawet ostrzejszych dźwięków. Wachlarz brzmień został ubogacony tak, że Bóg jest uwielbiany przez to, co „stare” i „nowe”.

A historia zespołu? Ciągle powstaje na oczach tych, którzy od wielu lat, lub od niedawna, odnajdują w tym „muzycznym wachlarzu” coś BLISKIEGO, zarówno swoim uszom, jak i sercu.